Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket

wtorek, 22 września 2015

Powrót do przeszłości. Re:read: "Szeptem" Becca Fitzpatrick recenzja

Witam serdecznie!
 Zdarza Wam się czasem wracać do książek, które kiedyś już czytaliście? Ja robię to niezbyt często: nie żebym nie chciała, zwyczajnie często brak mi na to czasu (częściej wracam do filmów: jest dużo takich, które oglądałam wielokrotnie). Ostatnio postanowiłam wrócić do książki, która zapoczątkowała moją miłość do książek innych niż kryminały. Książkę czytałam ładnych parę lat temu, długo przez założeniem bloga. Wcześniej, owszem: lubiłam czytać, ale od książki Fitzpatrick "wszystko się zaczęło" i tak to zostałam lekkim "freakiem" na punkcie książek, żeby było śmieszniej nigdy nie chciałam przeczytać kontynuacji, po prostu zakończenie mnie usatysfakcjonowało. W czytelniczym nastroju, pierwszy raz od dawna przeczytałam książkę w jeden dzień...teraz po pewnym czasie książka już mnie tak nie zachwyca, ale pewien sentyment pozostał. 
  
Czasem zdarza się miłość nie z tego świata. Naprawdę nie z tego świata…
Patch jest tajemniczy i zabójczo przystojny. Nic dziwnego, że szesnastoletnia Nora uległa jego urokowi. Niemal natychmiast w jej życiu zaczęły dziać się rzeczy, których nie da się wytłumaczyć. Chyba że…
Chyba że ktoś wie, że znalazł się w samym środku bitwy. Bitwy, którą od wieków toczą Upadli z Nieśmiertelnymi. O Twoje życie.
Ale cicho sza… Są tajemnice, o których mówi się tylko szeptem


Nie pamiętam już czy przy pierwszym czytaniu główna bohaterka też mnie tak irytowała , ale faktem jest, że teraz Nora działała mi na nerwy...na szczęście Patch nadal jest jedną z moich ulubionych męskich postaci w książkach. Poza tym postaci są wykreowane dobrze, ale myślę, że można było przybliżyć je czytelnikowi trochę dokładniej.

Ogólnie historia, może gdy książka ukazała się po raz pierwszy była czymś 'świeżym' teraz wiele jest na rynku paranormali, ale mnie osobiście to nie przeszkadza, bo po prostu lubię takie książki. Sam styl pisania może nie powala, ale nie mam do niego jakichś większych zastrzeżeń. 

Książkę czyta się przyjemnie: mamy tu napięcie, humor, zabawne dialogi, może nie jest to megaambitny tytuł, ale przecież w czytaniu dla siebie chodzi o zabawę, oderwanie od codzienności, a nie ma co kryć: to lekka i dość przyjemna lektura i jeśli ktoś lubi takie trochę tajemnicze klimaty z nutą romansu, a jeszcze nie czytał Szeptem to ja serdecznie książkę polecam. 

Ogólne wrażenia po przeczytaniu książki po raz kolejny są chyba podobne do tych sprzed kilku lat: może teraz książkę odbieram trochę inaczej niż jako bodajże 15-latka, ale nadal lubię takie książki, więc przyjemnie było sobie przypomnieć powód dla którego je polubiłam. Ciężko mi tu wystawić jakąś obiektywną ocenę, bo wiadomo jak to jest z tymi "sentymentami" ale myślę, że siódemka będzie OK.

 
Na dniach przenoszę się już na nowe mieszkanie i na początku nie będę tam miała internetu...więc pewnie będę więcej czytała (aż wstyd się przyznać, że internet pożera mi czas czytelniczy), ale nie wiem jak będzie z częstotliwością notek: może się zdarzyć tak, że w jednym czasie wrzucę kilka recenzji pod rząd, nie wiem ile potrwa taka sytuacja, ale proszę o wyrozumiałość. Pozdrawiam i do usłyszenia 
 

1 komentarz:

  1. Czytałam ją lata temu, gdzieś w okolicach jej premiery i byłam kompletnie zakochana. Dziś pewnie nie podobałaby mi się tak samo, ale myślę, że powrót do niej byłby przyjemny. :)

    OdpowiedzUsuń