Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket

piątek, 18 września 2015

#KlasykaKryminały Agatha Christie - I nie było już nikogo

...I nie było już nikogo
Witam wszystkich najserdeczniej!
Studia zbliżają się coraz większymi krokami, a ja jestem coraz bardziej zesrana przestraszona, w dodatku nie mam za bardzo czego czytać, bo na te książki które stoją na półce jakoś nie mam w tej chwili ochoty, a na to co chciałabym teraz poczytać nie mam przez te całe studia i wyprowadzki funduszy, tak więc moje czytelnictwo znowu podupada ); ale dziś, dzięki empikowi i jego promocji na całą twórczość Christie przychodzę do Was z (chyba) klasyką klasyki: ksiażką I nie było już nikogo

Wiele osób już pewnie tę pozycję zna, czytało ją, albo przynajmniej o niej słyszało. Ja postaram się napisać o niej tak by nie zdradzić Wam przypadkiem zbyt wiele i nie pozbawić kogoś przyjemności czytania, tak więc opinia będzie bardziej ogólna (jak to zwykle u mnie bywa) 

 Dziesięć osób, każda podejrzana o morderstwo, zostaje zaproszonych przez tajemniczego gospodarza do domu na wyspie. Gdy ginie druga osoba, goście szybko zdają sobie sprawę, że to, co początkowo uważali za nieszczęśliwy wypadek, jest robotą zabójcy. Postanawiają odkryć jego tożsamość, ale okazuje się, że nikt nie ma alibi. Odizolowani od społeczeństwa, niezdolni do opuszczenia miejsca pobytu, umierają jeden po drugim w sposób opisany w dziecięcej rymowance,  która wywieszona jest w ich pokojach.

Dziesięciu ludzi, dziesięć różnych osobowości, jedna wyspa i żadnej możliwości ucieczki...a przecież gdzieś tam czai się morderca. Uwielbiam te kryminały, w których czytelnik musi "ruszyć głową", zastanowić się "kto jest mordercą?!"

Autorka buduje napięcie, które utrzymuje odbiorcę przy książce, sprawia, że chce się dowiedzieć "jak to się skończy?" a droga do odpowiedzi jest pełna zakrętów. Bardzo sobie cenie tak skonstruowane kryminały, fajnie się je czyta. Jest też w nich jakaś 'lekkość', dlatego wielu osobom książka może się podobać, mnie się podobała.

Wielowymiarowość postaci, solidna kreacja, różnorodność to te cechy, które przy tworzeniu postaci grają dla mnie kluczową rolę i książce Christie zostają one spełnione. Tutaj każda postać jest inna, ale wszystkie nakreślone z jednakową starannością, w taki sposób, że żadna z nich nie jest "bezosobowa" jak to często w literaturze bywa. 

Nie będę się chyba więcej zbytnio rozpisywać, bo cóż jeszcze mogłabym napisać poza tym, że serdecznie ten tytuł polecam? Książka na poziomie, przyjemnie się czyta, wciąga...jest najprościej mówiąc dobra.


Przepraszam, że to tak krótka opinia, ale moja wena recenzencka podupada, a to, że tak mało czytam trochę mnie dołuje, ale kiedy tylko odmrożę moje "books money" to zrobię jesienno-zimowe książkowe zakupy i zapas kakao na te zimowe czasy i może w końcu wpadnę w czytelniczy trans, w którym chyba tak naprawdę nie byłam od ponad roku.
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz