Dzieeń Dobry! (Opcjonalnie Dobry Wieczór, Hello, Hi, Welcome, etc.)
Być może wspomniałam już kiedyś o mojej manii oglądania seriali, ale recenzje/opinie seriali raczej się tutaj nie pojawiają, bo niezbyt dobrze wiem jak o nich pisać. Postanowiłam jednak trochę poszerzyć materiał o którym tu piszę, wiec myślę, że teraz takie posty będą pojawiały się częściej. Może teraz przejdę do rzeczy (a przynajmniej spróbuję, bo zapewne dobrze już wiecie jak wychodzi mi "przechodzenie do rzeczy")
Dzisiaj przychodzę do Was z serialem który odkryłam stosunkowo niedawno (wczoraj) i muszę przyznać, że bardzo mi się spodobał. Wydaje mi się, ze tematyka zombie to temat dość na czasie i o ile nie przepadam specjalnie za książkami o żywych trupach, to filmy i seriale nawet lubię. Z Nation nie jest najbardziej popularnym serialem, jego noty (m.in. na filmwebie) są raczej średnie, ale jednak mnie ten serial bardzo przypadł do gustu, w moich oczach jest o wiele lepszy od najpopularniejszego chyba serialu o tematyce zombie The Walking Dead. O TWD wspominam tutaj głównie dlatego, że są w nim dwa zasadniczo lepsze aspekty niżeli w Z Nation. Chciałam napisać o tym na początku żeby dalej zająć się już tylko samym Z Nation. Ale, do rzeczy!
Grupa ludzi wyrusza z Nowego Jorku do Kalifornii, gdzie znajduje się ostatnie aktywne laboratorium wirusowe, eskortując mężczyznę, który jako jedyny przeżył ugryzienie zombie.
Po pierwsze TWD ma najlepszą według mnie kreację zombie i raczej nie prędko coś ją w moich oczach przebije. Jeśli chodzi natomiast o Z Nation kreacja zombie niezbyt mi się podoba, nie jest najgorsza, ale te zombie są tam troszkę za mądre, za szybkie etc. Także, kreacja żywych trupów w serialu jest poprawna, ale niestety trochę jej brakuje. (Przepraszam, że powołuję się w ten notce na The Walking Dead ale lepiej mi pisać o Z Nation zestawiając pewne elementy z TWD właśnie, który to serial zna więcej osób i łatwiej Wam być może będzie sobie przyswoić to o czym piszę)
Drugą lepiej zrealizowaną w TWD rzeczą jest sama kwestia techniczno-reżyserska, Z Nation nie odbiega aż tak bardzo pod tym względem, ale niektóre rzeczy są zrobione kiepsko pod względem technicznym/efektami. Zdarzają się niezbyt realistyczne momenty (nie żeby filmy o zombie były wybitnie realistyczne) zwłaszcza jeśli chodzi o przedstawianie natury.
Tak się rozpisałam, że pewnie większość z Was w połowie rzuci czytanie mojego lania wody, przepraszam, ale moja wena jeszcze nie wróciła (chyba zgłoszę zaginiecie), ale spokojnie już nie wiele nam zostało do omówienia.
Teraz już będę mówić tylko o Z Nation. Nie będę tu chyba rozdzielać poszczególnych aspektów (postaci, akcja etc) tylko napiszę o tym razem, gdyż to się wszystko ładnie przenika i tak będzie lepiej:
Postaci w serialu są super wykreowane, w sumie nie ma takiej, która "działałaby mi na nerwy". Aktorzy moim zdaniem dobrze zostali dobrani do swoich ról i to wszystko do siebie fajnie pasuje, a serial ogląda się całkiem przyjemnie. Akcja jest fajnie budowana, cały czas coś się dzieje, także widz raczej nie powinien się nudzić. Poza tym bardzo fajne dialogi, często zabawne, lekkie, co bardzo sobie cenię w serialach.
Od siebie serial polecam, myślę, że warto obejrzeć. Bardziej wymagającym widzom może się nie spodobać, ale ja akurat jeśli chodzi o seriale wymagająca nie jestem i jak serial mnie wciągnie, to wszystkie minusy schodzą na dalszy plan.
Korzystając z okazji chciałam zaprosić Was również na mój profil na filmwebie, na którym na bieżąco aktualizuję oglądane filmy i seriale. Jeśli zajrzycie i coś przykuję waszą uwagę i chcielibyście abym napisała post o jakimś filmie/serialu, proszę pisać pod tym postem. Postaram się (możliwe jak najszybciej) napisać.
The Walking Dead znam tak sobie - obejrzałam na razie jeden odcinek :P Podobała mi się za to historia z gier :)
OdpowiedzUsuńOstatnimi czasy polubiłam zombiaczki, ale częściej mam z nimi do czynienia na piśmie :)
Chciałabym kiedyś zobaczyć ekranizację "Przeglądu Końca Świata" :)