Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket

piątek, 31 stycznia 2014

Czytelnicze podsumowanie stycznia z muzycznym akcentem.

Witajcie!
W dniu dzisiejszym przychodzę do was z postem dość dla mnie wyjątkowym.
Dzisiaj dokonam podsumowania mojego czytelniczego miesiąca stycznia. Będzie to również podsumowanie mojego pierwszego miesiąca na bloggerze, tym bardziej uważam ten post za dość osobliwy...
 Rozpocznę może od mniej książkowych spraw: mianowicie statystyk mojego bloga po pierwszym miesiącu funkcjonowania.

Mojego bloga wyświetliliście aż: 700 razy
Zyskałam swoich pierwszych: 18 obserwatorów
Otrzymałam również 44 komentarze

Dziękuję wszystkim za takie ładne, wysokie cyfry jak na pierwszy miesiąc działalności.
Teraz kiedy przedstawiłam już kilka nudnych cyferek, czas na podsumowanie mojego czytelnictwa w tym miesiącu. Od razu uprzedzam, że nie zawsze czytam tak wiele książek, w tak krótkim czasie (być może pobiłam w tym miesiącu swój niepisany rekord w liczbie przeczytanych książek). Często zapał do czytania wygasa mi szybko i może się okazać, że w przyszłości będę czytała książkę miesięcznie, lub nawet gorzej, mam jednak nadzieję, że w tym roku nie będzie tak jak w latach poprzednich.
 W styczniu przeczytałam: 11 książek (i jedną zaczęłam czytać, lecz nie mam do niej weny)
 1. Jo Nesbo  Wybawiciel - 432 strony
 2. Arthur Conan Doyle  Znak czterech  - 180 stron
 3. Krystyna Chiger  Dziewczynka w zielonym sweterku - 288 stron
 4. Jo Nesbo  Pierwszy Śnieg - 432 strony
 5. Thomas Sniegoski  Nefilim - 320 stron
 6. Susan Beth Pfeffer  Życie, które znaliśmy. - 340 stron
 7. Alexandra Monir  Poza Czasem - 287 stron
 8. John Grisham  Zaklinacz Deszczu - 480 stron
 9. Jo Nesbo  Pancerne Serce - 529 stron
 10. John Green  Gwiazd Naszych Wina - 312 stron
 11. Gena Showalter  Alicja w krainie Zombi - 504 stron
   Zaczęłam książkę Na Fejsie z Moim Synem (przemęczyłam 100 stron)
 Co daje razem aż 4204 przeczytane strony, więc około 135 stron dziennie.

Do gustu najbardziej przypadły mi: Gwiazd Naszych Wina, Wybawiciel i Alicja w Krainie Zombi
Największym rozczarowaniem okazało się: Poza Czasem

 
 
Takim oto pozytywnym akcentem w postaci utworu Yellowcard kończę podsumowanie stycznia.
W najbliższym czasie (być może jeszcze dziś) możecie spodziewać się na blogu recenzji książki Alicja w Krainie Zombi. Pozdrawiam i serdecznie zapraszam.

2 komentarze:

  1. Wow, świetne wyniki! Widzisz, a mnie taki len złapał akurat w FERIE! Kiedy to powinnam czytać najwięcej, a tymczasem przeczytałam 4 książki -.- CO ZA BEZNADZIEJA! Tak czy siak, ciesze się Twoim rekordem i życzę sobie takiego kiedyś tam <3 Gwiazd naszych wina czeka już na mnie! taktaktak, jakimś cudem go zdobyłam i będę się tym chwalić aż do końca moich dni, muahaha <3
    (boże, jestem głupia x_x)
    11 pozycje możesz mi wysłać paczka, bo o niej marze, a z reguły moje marzenia zostają nienaruszone i się nie spełniają, wiec... klops :(
    buziaki pysiaki, haha, wesołego lutego!

    http://po-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję świetnego wyniku!
    Ja też muszę zapolować za 11 pozycją, bo ciągle gdzieś o niej czytam!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń