Powiedzieć, że Retrum to książka nietypowa, to dość znaczne niedowiedzenie. (UWAGA: nudna życiowa historia) Kiedy około 3?4? lata temu po przeczytaniu Nvermore Kelly Creagh przechodziłam fascynację gotycyzmem i usłyszałam o Retrum wiedziałam, że muszę to przeczytać. Jak widać trochę mi zajęło aż w końcu spięłam cztery litery i zabrałam się za tę książkę, która na marginesie leżała na półce pewnie z rok. Ostatnio pomyślałam, że przypomnę sobie jedną z moich ukochanych książek (Nevermore) i odżyły wspomnienia z tamtego okresu (tak: już od kilku dni z głośników płynie gotycki rock, który kiedyś uwielbiałam) i postanowiłam, że oto przyszedł czas na przeczytanie Retrum.
Książka jest kopalnią pięknych cytatów. Każdy rozdział rozpoczyna jakaś sentencja i to jest bardzo fajny pomysł (a zawarte cytaty są naprawdę dobre i inspirujące) ale poza tym książka nie jest jakoś strasznie porywająca, ba: momentami można by uznać ją za irytującą.
Czy spałeś kiedyś na cmentarzu?
Christian jest w żałobie po śmierci brata bliźniaka. Pewnego dnia spotyka pod cmentarnym murem troje nieznajomych o bladych twarzach i fioletowych ustach. Szybko traci głowę dla podobnej do wampirzycy Alexii. Kim jednak są członkowie dziwnego stowarzyszenia odwiedzającego po zmierzchu umarłych? I czy spanie na grobach oraz ekscentryczny makijaż to jedynie niewinna zabawa?
Gotycka powieść Francesca Mirallesa przenosi czytelnika w świat aniołów o mrocznych duszach i namiętności silniejszych niż śmierć.
Książka wydaje mi się miała uchodzić za coś niezwykle głębokiego i poruszającego, ale czytając ją nie da się nie zauważyć, że jest zwyczajnie naiwna i tak naprawdę dość płytka.
Bohaterowie są zwyczajnie
Retrum mogło być ciekawym psychologicznym ukazaniem młodych ludzi, których niejako fascynuje śmierć, ale niezbyt się udało. Książka jest dość dziecinnym biadoleniem i wydaje się nie nieść zamierzonego przekazu w sposób naturalni, a na przymus co skutkuje tym, że efekt końcowy jest dość marny i sztuczny.
Wiem, że zapewne większość z Was o tej książce słyszy pewnie teraz pierwszy raz, ale raczej nie macie czego żałować, bo chociaż pomysł był ciekawy to realizacja w moich oczach poległa całkowicie. A tak na marginesie, jeśli ktoś z Was zna jakieś powieści w gotyckich klimatach to proszę o jakieś tytuły. Z mojej strony to wszystko (Ej: zauważyliście, że to już czwarta recenzja w tym miesiącu? Tak produktywnego miesiąca nie było już chyba od bardzo dawna)
Sztuczność to cos, co skutecznie odpędza mnie od książek. Zdecydowanie nie sięgnę.
OdpowiedzUsuń