Rzeczy nie są dobre czy złe same w sobie.
Są takie, jakimi nam się wydają
William Shakespere, Hamlet
Nie po raz pierwszy w ciągu ostatnich dni brakuje mi słów, zaczynam podejrzewać, że coś ze mną nie tak i pewnie po prostu zgłupiałam co jest przyczyną tej blokady.
Muszę przyznać, że nie wiedziałam czego mam się spodziewać po tej książce, właściwie w ciemno ją zakupiłam w przedsprzedaży, bo zazwyczaj podobają mi się książki polecane na amerykańskim/angielskim booktubie. Ta książka to coś innego, coś bardzo realnego i prawdziwego mimo, że opowiada o magii. Ja odbieram ją na swój własny, pokręcony sposób i choć nie wiem czy był to najlepszy wybór po poprzedniej: Obsydianie, który był dla mnie czymś bardzo osobistym (chociaż prawdopodobnie nie jestem kosmitą), to wiem, że to dobry wybór w ogóle (trochę zagmatwałam, przepraszam)
Ja podczas czytania tej książki skupiałam się bardziej na tym w jaki sposób autorka pokazała bohaterów niż innych rzeczach, to książka dobra w kontekście behawioralnym pokazuje jak okrutnie potrafią być ludzie i jak bezsensowne potrafią być ich motywy.
Współczesna Anglia. Obok ludzi żyją czarodzieje i czarodziejki - biali (dobrzy) oraz czarownicy i czarownice - czarni (źli). Natan to syn czarodziejki i czarownika. Matka nie żyje, a ojciec ścigany jest przez Radę Białej Magii. Natan jest tak zwanym półkodem. Więziony w klatce, bity i poniżany przez białych (dobrych!!) Natan musi uciec aby odnaleźć ojca i otrzymać od niego trzy dary, by mógł zostać pełnoprawnym magiem inaczej umrze. Nie może ufać nikomu.
Sprawa bohaterów ogólnie jest dosyć ciekawa, bo choć ogólnie nie są to jakoś wyjątkowo niesamowicie dobrze zrobione postaci, to jednak łatwo (przynajmniej mnie było łatwo) poczuć się blisko nich. Nie mogę powiedzieć, że nikt mnie nie denerwował, bo to byłoby kłamstwo, denerwowali mnie wszyscy tak zwani biali, ci niby dobrzy, ale to jak sądzę był zamierzony efekt, bo takich okrutnych ludzi raczej się nie lubi (no chyba, że sam jesteś bestią?)
Nie wiem czy celem autorki było naświetlenie okrucieństwa ludzi w formie powieści fantastycznej, ale mniej więcej tak to według mnie wyszło. Książka zdecydowanie może skłonić do przemyśleń, choć wcale nie musi.
Sam pomysł był świetny, chociaż trochę trudno było mi sobie wyobrazić, że dzieje się to we współczesności. Jestem zadowolona z realizacji. Uważam książkę za poprawną, a momentami nawet bardzo dobrą. Niektórzy powiedzieliby coś w stylu "szału nie ma", ale myślę, że nie o szał tu chodziło, a przynajmniej taką mam nadzieję.
Styl pisania autorki sprawił, że czułam się na prawdę blisko z Natanem (chociaż może nie tylko styl pani Green to sprawił...) Książkę czytało się szybko i no powiedzmy, że przyjemnie, chociaż trudno może być czytać z przyjemnością o takim traktowaniu innego człowieka z jakim w Half Bad się spotykamy. Książka raczej nie należy do tych typowo "łatwych", ale zdecydowanie jest dobra. Nie wiem co jeszcze mogłabym napisać, wiec po prostu rekomenduję książkę Sally Green, myślę, że warto po nią sięgnąć, a sprawą czytelnika będzie to jak ją odbierze.
Ja podczas czytania tej książki skupiałam się bardziej na tym w jaki sposób autorka pokazała bohaterów niż innych rzeczach, to książka dobra w kontekście behawioralnym pokazuje jak okrutnie potrafią być ludzie i jak bezsensowne potrafią być ich motywy.
Współczesna Anglia. Obok ludzi żyją czarodzieje i czarodziejki - biali (dobrzy) oraz czarownicy i czarownice - czarni (źli). Natan to syn czarodziejki i czarownika. Matka nie żyje, a ojciec ścigany jest przez Radę Białej Magii. Natan jest tak zwanym półkodem. Więziony w klatce, bity i poniżany przez białych (dobrych!!) Natan musi uciec aby odnaleźć ojca i otrzymać od niego trzy dary, by mógł zostać pełnoprawnym magiem inaczej umrze. Nie może ufać nikomu.
Sprawa bohaterów ogólnie jest dosyć ciekawa, bo choć ogólnie nie są to jakoś wyjątkowo niesamowicie dobrze zrobione postaci, to jednak łatwo (przynajmniej mnie było łatwo) poczuć się blisko nich. Nie mogę powiedzieć, że nikt mnie nie denerwował, bo to byłoby kłamstwo, denerwowali mnie wszyscy tak zwani biali, ci niby dobrzy, ale to jak sądzę był zamierzony efekt, bo takich okrutnych ludzi raczej się nie lubi (no chyba, że sam jesteś bestią?)
Nie wiem czy celem autorki było naświetlenie okrucieństwa ludzi w formie powieści fantastycznej, ale mniej więcej tak to według mnie wyszło. Książka zdecydowanie może skłonić do przemyśleń, choć wcale nie musi.
Sam pomysł był świetny, chociaż trochę trudno było mi sobie wyobrazić, że dzieje się to we współczesności. Jestem zadowolona z realizacji. Uważam książkę za poprawną, a momentami nawet bardzo dobrą. Niektórzy powiedzieliby coś w stylu "szału nie ma", ale myślę, że nie o szał tu chodziło, a przynajmniej taką mam nadzieję.
Styl pisania autorki sprawił, że czułam się na prawdę blisko z Natanem (chociaż może nie tylko styl pani Green to sprawił...) Książkę czytało się szybko i no powiedzmy, że przyjemnie, chociaż trudno może być czytać z przyjemnością o takim traktowaniu innego człowieka z jakim w Half Bad się spotykamy. Książka raczej nie należy do tych typowo "łatwych", ale zdecydowanie jest dobra. Nie wiem co jeszcze mogłabym napisać, wiec po prostu rekomenduję książkę Sally Green, myślę, że warto po nią sięgnąć, a sprawą czytelnika będzie to jak ją odbierze.
To już trzecia pozytywną recenzja "Złej krwi" jaką miałam okazję przeczytać, mam nadzieje, że i ją będę mogła kiedyś należeć do grona ludzi którym ta książka się spodobała ;)
OdpowiedzUsuńnamalowac-swiat-slowami.blogspot.com
Ostatnio bardzo dużo słychać o tej książce. Słyszała już opinie, że nie jest tak dobra, jak wszyscy mówili, ale nie jest też zła. I muszę Ci szczerze powiedzieć, że Twoja recenzja zaintrygowała mnie. W normalnych okolicznościach nie zwróciłabym uwagi na tę książkę, ale po tylu opiniach raczej pozytywnych, nie mogę przy niej tak po prostu obojętnie przejść ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
lustrzananadzieja.blogspot.com
Raczej się nie skusze :) Okładka jak dla mnie okropna - nie lubię takich grafik :)
OdpowiedzUsuńCzytałam niedawno kilka innych recenzji tej książki, ale mnie jakoś do niej nie ciągnie. Może to przez ten rozgłos, może co innego, ale raczej w najbliższym czasie nie sięgnę po tę pozycję :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Alpaka
Już wiele słyszałam na temat tej książki. Zapowiada się smaczna lektura.
OdpowiedzUsuń