Witajcie!
Nie wiem czy zauważyliście, ale w każdej książce staram się odnajdować jak najwięcej pozytywów i rzadko zdarza mi się otwarta krytyka wobec jakiegoś tytułu. Są jednak książki, których czytanie było dla mnie torturą i nie wstydzę się publicznie o tym mówić. Przy okazji tego postu zachęcam Was wszystkich gorąco do napisania o najgorszych książkach jakie Wy czytaliście. Takich książek było właściwie niewiele, chociaż z pewnością ponad trzy, ja jednak tutaj napiszę o 3 najgorszych tytułach z jakimi się zetknęłam.
1.Blue Jeans Piosenki dla Pauli
Nie bez powodu książka ta znalazła się w tej notce jako pierwsza (kolejność reszty tytułów jest przypadkowa). Moim zdaniem to czystej postaci literacki bełkot. Postacie są płytkie, akcja jest płytka, wątki są płytkie, słabe a wszystko się skupia na płytkich problemach typowej nastolatki z tym, że rzadko która typowa nastolatka ma tylu adoratorów co tytułowa bohaterka.
Styl pisania autora jest moim zdaniem kiepski, a sama książka nudna jak flaki z olejem, przyznaję się, że nie doczytałam Piosenek do końca. Ta wątpliwie piękna opowieść nic do mojego życia nie wniosła, a jedynie zmarnowała trochę czasu, który mogłabym poświęcić na choć trochę ambitniejszą lekturę. D N O
2. Melissa Marr Królowa Lata
Ta książka to była tragedia. Przed jej przeczytaniem nawet nie sądziłam, że coś może mi się tak bardzo nie podobać. Główna bohaterka była strasznie irytująca, a czytanie tych wypocin mogłabym porównać z torturą. Zmarnowałam na nią niegdyś chyba dwa dni, teraz kiedy już ją znam nie sięgnęłabym po nią nawet pod przymusem. Okropnie idiotyczna wizja wróżek i magii, nudnie napisana w nieciekawym, oleistym stylu.
3. Laini Taylor Córka dymu i kości
To dopiero literacka tortura. Jestem chyba jedną z nielicznych osób rozczarowanych tą pozycją, ale...Spodziewałam się naprawdę dobrej książki po niemal samych dobrych opiniach, może dlatego tak mnie zawiodła. Książka była nudna, źle mi się ją czytało, absolutnie nie potrafiłam odczuć tej magii o której mowa była na bardzo bogato zdobionej wychwaleniami okładce. Postacie w ogóle nie przypadły mi do gustu. Do połowy jeszcze jakoś leciało, ale później było już tylko gorzej i zastanawiałam się czy nie rzucić w kąt tej książki, jednak (pomijając kilka fragmentów) dotarłam do końca i napisałam dość niepochlebną opinię na LC, a teraz piszę o tej książce w notce o najgorszych książkach. Moim zdaniem całkowicie przesadzony zachwyt nad tą książką.
A jakie książki Wy uważacie za najgorsze? Zapraszam do komentowania.
Uff..żadnej na szczęście nie czytałam :-) Ale Królowa lata ma ładną okładkę :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na http://mbzapisanekartki.blogspot.com/
Niestety nie mogę się z Tobą zgodzić, jeżeli chodzi o "Córkę dymu i kości", ponieważ mi się ona podobała. A co do "Królowej lata" chciałam ją przeczytać a teraz już sama nie wiem;)
OdpowiedzUsuńMówi się, że ilu czytelników tyle opinii, także wiadomo każdy książkę postrzega inaczej, ja niestety się zawiodłam, ale większość opinii o "Córce..." jest bardzo pozytywna ;)
UsuńCórka dymu i kości wedlug mnie była świetna i mam nadzieję, że niedługo upoluję kontynuację ;) Królowa lata kusi mnie okładką, ale z drugiej strony czytałam wiele opinii o tej książce które nie wyrażały się o niej zbyt pozytywnie, raczej umieszczły ją wśród przeciętniaków. A Piosenek dla Pauli tykać nie zamierzam...
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto samemu się przekonać, innym mogło się nie spodobać, a może Ty odkryjesz w niej jakiś potencjał. ;)
UsuńBlue Jeans Piosenki dla Pauli nawet nie planowałam przeczytać, także cieszę się, że wyszło, że jest kiepska. Melissa Marr Królowa Lata i tak skuszę się na przeczytanie, nie ma to jak biblioteka ^^ Laini Taylor Córka dymu i kości - kurcze zakupiłam ją niedawno - na szczęście za bardzo niską cenę, ale mam nadzieję, że ja się nie rozczaruję nią...
OdpowiedzUsuń"Córka dymu i kości" ma w większości pozytywne opinie, także może Ci się spodobać, niestety ja jakoś nie mogłam się wczuć, ale może gdybym ją czytała w innym czasie podobałaby mi się, kto wie, także nie ma co kierować się do końca czyimiś opiniami...ilu ludzi tyle różnych zdań ;)
UsuńDo moich najgorszych również zalicza się Królowa Lata. Szczerze nawet nie pamiętam o czym była tak mnie nie zaciekawiła...
OdpowiedzUsuńdo tej garstki książek dopisałabym również serię książek Abarat. Miały one miano "konkurencji Harrego Pottera"... cóż... nie sądzę....
to była (póki co) jedyna seria, którą wypożyczyłam z biblioteki i obejrzałam obrazki oraz przeczytałam dłuższe dialogi, a resztę pominęłam. Nie miałam nawet siły czytać jej całej była tak nudna, dziwna i moim zdaniem głupia.
Żadnej z tych trzech książek nie miałam okazji czytać i z tego co widzę nie żałuję
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej z wymienionych przez Ciebie książek, więc nie mogę się wypowiedzieć co do ich jakości. Jedno trzeba im przyznać: mają dobrą reklamę (promocja wydawnictw, recenzje na blogach itp).
OdpowiedzUsuńKsiążki najgorsze? Jest takich wiele, ale napiszę o jednej. To "Miłość w czasach zarazy" Gabriela Garcii Marqueza. Nie mam zastrzeżeń co do języka, jakim napisana jest ta powieść. W końcu Marquez za coś tego Nobla dostał... Chodzi mi o samą historię. Według mnie to nie jest miłość, a jakaś chora relacja. Ale inni zachwycają się tą książką...
Córka dymu i kości faktycznie zbiera same świetne noty. A widziałem ją na wyprzedaży za 7 zł i chciałem wziąć - jak dobrze, że jednak się nie zdecydowałem :-D
OdpowiedzUsuń"Córkę dymu i kości" czytam teraz i... zapowiada się świetnie :)
OdpowiedzUsuńZa to do "Piosenek dla Pauli" od początku mnie nie ciągnęło - i dobrze :)
ja niedawno wymęczyłam "Upadłych", co za koszmar... a taka piękna okładka, tyle dobrych opinii... jakieś to takie było... GŁUPIE po prostu, nie mam innych słów :D
OdpowiedzUsuńO żadnej w tych, które wymieniłaś nie słyszałam i chyba dobrze :) Jeśli chodzi o moje znienawidzone to seria Ever (wiem, że niektórzy uwielbiają, ale dla mnie to było coś strasznego). :)
OdpowiedzUsuńPiosenki dla Pauli w pełni rozumiem ale na Córkę dymu i kości miałam ochotę..
OdpowiedzUsuńJa "Piosenki dla Pauli " przeczytalam, i o dziwo- spodobały mi się :)
OdpowiedzUsuńi-am-ready-for-reading.blogspot.com
Moją najgorszą książką jaką kiedykolwiek przeczytałam, byłam "lodowa pani" okropna! A co do komentarza u mnie to zdecydowanie musisz sięgnąć po "światła września" :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście żadnej z tych książek nie czytałam. U mnie na takiej liście znalazłyby się m.in. "zapach twojego oddechu" Melissy P., "Postscriptum" Helen Schulman i "Requiem dla wilka" Marii Nurowskiej.
OdpowiedzUsuń