Skoro nie mogę nic dla Was zrecenzować postanowiłam, że post ten poświecę mojej drugiej miłości: MUZYCE. Nim jednak przejdę do sedna mam dla Was jeszcze jedną "niespodziankę"(?) : ZAPOWIEDŹ książki "Poza czasem" Alexandry Monir
Tytuł: "Poza czasem" (Timeless)
Autor: Alexandra Monir
TAGI: Fantastyka, Podróże w czasie, Romans, Paranormal
Okładka: Kiedy rodzinę Michele Windsor dotyka tragedia, dziewczyna zmuszona jest przeprowadzić się z Los Angeles do Nowego Jorku, gdzie mieszkają jej bogaci i arystokratyczni dziadkowie, których nie poznała nigdy wcześniej. W ich starym, pełnym rodzinnych sekretów domu przy Fifth Avenue, Michele odkrywa największą tajemnicę: dziennik jednej z jej przodkiń, który ma niesamowitą moc: przenosi ją w czasie do 1910 roku, kiedy to został napisany. Tam, na wytwornym balu maskowym, Michele poznaje młodego mężczyznę o intensywnie niebieskich oczach, który przez całe życie nawiedzał ją w snach. Zakochuje się w nim i rozpoczyna romans nie z tego świata.
!W księgarniach już od 15 stycznia! zapoznanie się z tą pozycją umożliwi nam WYDAWNICTWO JAGUAR
Pozycja ta skłoniła mnie do powrotu do romansów paranormalnych (których właściwie prawie nie czytałam w roku 2013) W tym roku chcę skończyć rozpoczęte kiedyś serie (które zaniedbałam w ubiegłym roku ze względu na brak środków finansowych) : na mojej liście są m.in. Seria Szeptem, Upadli itp. Rozpocznę właśnie od "Poza czasem"
Niebawem skończę czytać "Nefilima", którego zrecenzuję. (To również w ramach mojego osobistego projektu "powrót do fantastyki")
A teraz część muzyczna tego posta.
Nie miałam jeszcze okazji pisać tutaj o muzyce, dlatego nie jesteście jeszcze obeznani z moim gustem muzycznym. Nim więc przejdę do pierwszej części listy moich ulubionych utworów: parę słów wprowadzenia.
Moją miłość do muzyki wyniosłam z domu. Odkąd sięgam pamięcią wszystkie rodzinne uroczystości obfitowały we wspólne śpiewanie (ja pięknym głosem niestety pochwalić się nie mogę, ale mój dziadek i wujkowie śpiewają na prawdę pięknie). Za ukształtowanie się mojego "gustu muzycznego" odpowiada mój wuj, który kiedy mieszkał z nami przez pewien czas zaraził mnie miłością do rocka i metalu. Byłam wtedy jeszcze mała (może 6-7 lat) i nie spaczona internetem. Na to czego słucham teraz, w wieku lat 17 (rzut beretem 18) wpływały różne czynniki (czasami nawet przeczytane książki). Aktualnie nie jestem w stanie sprecyzować czego słucham najczęściej i najchętniej, ponieważ często to czego słucham jest zależne od nastroju. Nie ograniczam sie też tylko do różnych podgatunków rocka i metalu. Największy jednak sentyment mam do muzyki 'gothic'. Dzisiaj chcę wam przedstawić 10 spośród wielu moich ulubionych utworów.
(kolejność jest przypadkowa)
Eric Clapton - Layla
Ramones - Blitzkrieg Bop
Korn - Twisted Transistor
Queen - Too much love will kill you
Sabaton - The Price of a Mile
Emilie Autumn - Fight Like a Girl
The Doors - Wintertime Love
The 69 Eyes - Dead n' Gone
Winter in Eden - At the Edge of the World
Xandria - Save my Life
W przypadku kolejnej takiej wymuszonej przerwy czytelniczej możecie być gotowi na kolejny taki muzyczny post. Dziękuję bardzo za wszystkie wyświetlenia mojego bloga. Zapraszam do częstszego odwiedzania. Postaram się również o posty z zapowiedziami na nadchodzące miesiące.
Pozdrawiam kuroneko_ne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz