Słyszeliście być może o Stephenie Hawkingu, astrofizyku chorym na stwardnienie zanikowe boczne. Nie jestem tu jednak bo to aby dawać Wam wykłady z astrofizyki, ani też medycyny, dlatego, jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o badaniach pana Hawkinga i o jego chorobie to zapraszam do innych źródeł.
Dzisiaj chciałam skoncentrować się na filmie poświęconym Stephenowi Hawkingowi. Teoria Wszystkiego nie skupia się jednak na osiągnięciach naukowca, a na jego życiu. Film to opowieść o nim i jego żonie Jane, dwojgu ludziach, którzy dzięki miłości potrafili stawić czoła przeciwnościom losu
Cóż właściwie więcej ponadto mogłabym napisać? Nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się z tym stwierdzeniem z ulotki reklamowej i iść dalej...ale tak się nie stanie, bo to nie byłoby w moim stylu.
Ten film to jest COŚ! I to nie jest małe "coś" przy czym mogłabym przejść obojętnie, to mistrzowski film. Wybaczcie pójdę teraz po słoiczek z wazeliną, bo zamierzam
Aktorzy moim zdaniem zostali perfekcyjnie i równie dobre są odgrywane przez nich role i mimo, że nie lubię Felicity Jones to jestem pozytywnie zaskoczona jej rolą.
Dziwnym byłoby gdybym nie wspomniała tutaj o soundtracku, gdyż jak już być może zauważyliście muzyka w filmach jest dla mnie rzeczą dość ważną. A w Teorii Wszystkiego muszę powiedzieć jest idealny. Wszystko świetnie do siebie pasuje i dobrze ze sobą współgra dopełniając tylko tę świetnie zrobioną część wizualną.
Nie będę się tu chyba rozpisywała o samej historii, bo to trochę trudne. Cóż: zupełnie inaczej ogląda się coś, czy czyta, wiedząc, że to miało miejsce, że Ci ludzie są prawdziwi i na prawdę zmagali się z tak wielkimi przeszkodami. Tego się nie da opisać...to po prostu trzeba zobaczyć.
Nie oglądałam jeszcze tego filmu, ale jest na liście do zobaczenia. Mam nadzieję, że uda mi się to szybko zrobić bo się nie mogę doczekać ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie,
http://worldofbookss.blog.pl/
Oglądałam go w sobotę. Zgodzę się, że film jest bardzo dobry, świetnie odegrana rola przez Redmayne'a. Lubię biograficzne filmy interesujących osób, podobnie jak interesuję się fizyką (hobbystycznie), więc na pewno była to niezła gratka. Poza tym muzyka w filmie była świetna ^^
OdpowiedzUsuńwww.parzydelka.blogspot.com
Na pewno zobaczę ;) Z nominowanych do Oscara widziałam póki co ,,Grand Budapest hotel", ,,Whiplash", ,,Gra tajemnic", a w tym tyg właśnie planuję obejrzeć ,,Teorię wszystkiego" :)
OdpowiedzUsuńOstatnio byłam na nim w kinie i ja oceniłabym go 8/10. Masz rację, zdecydowanie inaczej poznajemy historię, kiedy wiemy, że wydarzyła się ona naprawdę. Film daje do myślenia.
OdpowiedzUsuńSkoro twierdzisz żę jest taki dobry.. muszę go zobaczyć! :D
OdpowiedzUsuńhttp://ever-books-world.blogspot.com/