Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket

czwartek, 24 lipca 2014

23. "Miasto Kości" Cassandra Clare - Recenzja

Witajcie!
Czuję, że w końcu udało mi się przełamać moją czytelniczą niemoc i wrócę do świata moli książkowych ze zdwojoną siłą. Wystarczyło do tego przeczytanie jednej książki, ale o tym zaraz...
Jak zapewne wiecie już od jakiegoś czasu zmagałam się z brakiem chęci do czytania, co nie bardzo mi się podobało ale przynajmniej przez jakiś czas nie nadwyrężałam budżetu, ale jakoś nic nie mogłam na to poradzić. Wczoraj jednak postanowiłam w końcu sięgnąć po jakąś książkę i w końcu bariera została przełamana. Mowa tu o pierwszej części "Darów Anioła" Cassandry Clare - Miasto Kości. Nie wiem czy wspominałam, ale do tej serii przybierałam się od 2010 roku (proszę bez komentarza na temat tego, który rok mamy aktualnie). I tak przez cztery lata zawsze znajdowało się coś co stawało mi na drodze i nawet ukazanie się filmu nie specjalnie dało mi przyspieszenie. (W sumie się cieszę, bo oryginalna wersja okładkowa wydana w Polsce dopiero s 2013 bardziej mi się podoba od pierwotnej. Odkładałam zakup pierwszej części jak widzicie dość długo, ale w przy spontanicznym wejściu do księgarni w tegoroczne wakacje w końcu kupiłam Miasto Kości.
 Może dosyć tej historii życia...Przejdę do mojej opinii.

 
Strona wydawnictwa rzecze nam o książce: Tysiące lat temu, Anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i stworzył rasę Nephilim, pół ludzi, pół aniołów. Mieszańcy człowieka i anioła przebywają wśród nas, ukryci, ale wciąż obecni, są naszą niewidzialną ochroną. Nazywają ich Nocnymi Łowcami. Nocni Łowcy przestrzegają praw ustanowionych w Szarej Księdze, nadanych im przez Razjela.
Ich zadaniem jest chronić nasz świat przed pasożytami, zwanymi demonami, które podróżują między światami, niszcząc wszystko na swej drodze. Ich zadaniem jest również utrzymanie pokoju między walczącymi mieszkańcami podziemnego świata, krzyżówkami człowieka i demona, znanymi jako wilkołaki, wampiry, czarodzieje i wróżki. W swoich obowiązkach są wspomagani przez tajemniczych Cichych Braci. Cisi Bracia mają zaszyte oczy i usta i rządzą Miastem Kości, nekropolią znajdującą się pod ulicami Manhattanu, w której leżą zmarli Łowcy. Cisi Bracia prowadzą archiwa wszystkich Łowców Cieni, jacy kiedykolwiek żyli. Strzegą również trzech boskich przedmiotów, które anioł Razjel powierzył swoim dzieciom. Jednym z nich jest Miecz. Drugim Lustro. Trzecim Kielich.
Od tysięcy lat Cisi Bracia strzegli boskich przedmiotów. I było tak aż do Powstania, wojny domowej, pod przywództwem zbuntowanego Łowcy, Valentine’a, który niemal na zawsze zniszczył tajemny świat Łowców. I mimo że od śmierci Valentine’a minęło wiele lat, rany, jakie zostawił, nigdy się nie zabliźniły. Od Powstania minęło piętnaście lat. Jest upalny sierpień w tętniącym życiem Nowym Jorku. W podziemnym świecie szerzy się wieść, że Valentine powrócił na czele armii wyklętych. A Kielich zaginął…

  
Ta książka była GENIALNA (aż do zakończenia, które zbiło mnie z tropu). Autorka posługuje się naprawdę niesamowitym humorem. Książka niemal cały czas bawi i między innymi to mnie w niej urzekło. Bardzo często śmiałam się czytając Miasto Kości a to jedna z rzeczy, które są dla mnie istotne w tego typu książkach.
Książkę czytało mi się bardzo lekko i szybko. Pierwszy raz od bardzo dawna zarwałam noc żeby przeczytać książkę do końca (a zaczęłam ją dopiero wczoraj) a to w sumie nigdy nie zdarzało mi się zbyt często (były chyba tylko 3 takie książki)
Autorka wciąga czytelnika do świata, o którym pisze i ja osobiście czytając Miasto Kości  czułam się jakbym sama tam była i przeżywała to wszystko razem z bohaterami. Jest to dla mnie wielki plus, kiedy autor potrafi "wciągnąć" mnie w swoją książkę, a to Cassandrze Clare świetnie się udało i jestem z tego bardzo zadowolona, bo w pokładałam w niej bardzo wielkie nadzieje. Z dumą muszę przyznać, że moje oczekiwania zostały spełnione. 
Innym bardzo ważnym dla mnie elementem są w książce postaci i tutaj również jestem usatysfakcjonowana... Autorka stworzyła ciekawe, barwne postaci, ośmieliłabym się nawet powiedzieć, że wielowymiarowe (ale bez przesady). Oczywiście Jace'a od razu "pokochałam", jestem bowiem wielką fanką tego typu postaci: sarkastyczny, a przy tym zabawny to jest właśnie świetnie połączenie, które zazwyczaj sprawia, że dana postać męska jest dla mnie ciekawa. Reszta postaci wykreowana również bez zarzutu, chociaż nie zostało im poświęcone aż tyle czasu. Clary nie zdążyła mnie zirytować, jak zazwyczaj dzieje się to z kobiecymi postaciami, ale słyszałam, że to się jeszcze zmieni.
Sama historia jest fajnie zrobiona, wszystko jest dobrze zrobione, chociaż końcówka jest trochę zagmatwana i mam przeczucie, że seria "zaplącze" się jeszcze bardziej, to widzę, że autorka miała dobry pomysł i rozwinęła go poprawnie. Ciekawe jak będzie dalej?!
Rzadko sięgam po kontynuacje (chyba nigdy nie zdarzyło mi się przeczytanie całej serii, a nawet drugiej części, gdyż zawsze obawiam się rozczarowania, kiedy pierwsza część mi się spodoba) w tym jednak przypadku jestem tak zaciekawiona rozwojem wydarzeń, że kiedy tylko będę w księgarni kupię kolejną część. 
ocena:10/10 (a niech mnie, przeczytałam ją na jednym wdechu, nie zważając na niedociągnięcia 10)
Opis książki pochodzi ze strony mag.com.pl

4 komentarze:

  1. Tom I niestety mi się mało podobał i miałam sobie odpuścić serię, ale już po przeczytaniu drugiego było lepiej a teraz czekam z niecierpliwością na 6 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. alkbgvuiwbnajuqowh
    Chcę
    Muszę
    Muszę mieć

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam, chciałam kontynuować serię, ale po drugiej części coś się zacięłam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jest to gatunek po który często sięgam, ale Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca. Tytuł zapisany ;)

    OdpowiedzUsuń