Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket

czwartek, 31 lipca 2014

25. "Pandemonium" Lauren Oliver - Recenzja

Prawa fizyki uczą nas, że każdy system zmierza stopniowo w stronę chaosu (...)

 miłość
 wolność
 poświęcenie

Minęło pół roku odkąd wkroczyłam po raz pierwszy do zbudowanego przez Lauren Oliver świata Delirium. Pół roku minęło również odkąd Lena pozostawiła w tyle swoje dawne, pozbawione miłości życie. Co działo się od czasu kiedy opuściła Portland możemy się dowiedzieć sięgając po Pandemonium. 

Czy można pokochać największego wroga?
Lena żyje w świecie, w którym [miłość] uznano za niebezpieczną chorobę, a ludzie poddawani są zabiegowi, po którym już nigdy nie będą mogli kochać. Tuż przed operacją dziewczyna zakochuje się w Aleksie. Ich wspólna ucieczka kończy się tragicznie... Wśród dymu i płomieni Lena widzi twarz ukochanego po raz ostatni.
Z utraconej [miłości] i bólu rodzi sie nowa Lena Morgan Jones - członkini ruchu oporu. Podejmuje się najbardziej niebezpiecznej misji. Na jej drodze staje tajemniczy Julian.
  
O ile pierwsza część trylogii budziła we mnie mieszane uczucia, o tyle tom drugi niewątpliwie mogę zaliczyć do udanych powieści. W książce dzieje się więcej niż w części poprzedniej i akcja trzyma czytelnika w napięciu już od początku, autorka stopniowo coraz bardziej je zwiększa (napięcie), wplata po drodze kilka nudnawych momentów (ale o wiele mniej niż w Delirium) aby powalić na łopatki zakończeniem, które wprost krzyczy "CO BĘDZIE DALEJ?!"
W Pandemonium dowiadujemy się więcej na temat ludzi, którzy sprzeciwiają się obecnemu systemowi. Poznajemy nowe, ciekawie wykreowane postaci. Zmienia się również sama Lena, która w tej części jest o wiele bardziej wyrazistą postacią nie budzącą u mnie większych zastrzeżeń. Ciekawą postacią jest również Julian, trochę zagubiony i jakże inny od Alexa. Nowe postaci zdecydowanie się autorce "udały". 

Różnice i podobieństwa między "Odmieńcami", a wyleczonymi zostały ukazane w bardzo ciekawy sposób i tutaj książka, tak jak i poprzednia część skłania czytelnika do zastanowienia się nad pewnymi sprawami, co uważam w tej serii za duży plus. Znowu mamy tę piękną miłość znaną z Delirium, która u mnie wywoływała mimowolny uśmiech na twarzy.

Ogólnie rzecz biorąc, na tle Delirium kontynuacja wypada o wiele lepiej. Więcej akcji, lepiej dopracowane postaci, ciekawie zaprezentowane kontrasty i analogie sprawiają, że pierwsza część wypada blado. Po przeczytani obu wydaje mi się, że powinnam obniżyć wystawioną niegdyś ocenę części pierwszej, jednak pozostawię to tak jak było. Póki co serię polecam (zobaczymy co będzie po przeczytaniu ostatniego tomu). Może nie jest to najlepsza seria, ale jest w porządku, a drugi tom na prawdę trzyma niezły poziom. 




Być może już zauważyliście pewną (dość dużą) zmianę w wyglądzie mojego bloga, jak i samych postów. Piszcie jak Wam się podoba. No i oczywiście co ważniejsze zachęcam do dyskusji na temat ocenianej książki.

8 komentarzy:

  1. To rzadki przypadek, aby druga część była lepsza niż pierwsza. Tytuł zapisuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie jestem na 100 stronie Delirium i bardzo mi się podoba. Z pewnością sięgnę po kontynuację! :)
    A wygląd bloga jest dużo lepszy, bardziej przejrzysty. Wielki plus!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam ani jednej ani drugiej książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta seria jeszcze przede mną, ale jestem jej bardzo ciekawa :) Autorka ma fajny pomysł na kreację świata, mam nadzieję, że jej styl (i cała reszta) spodoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie się przeymierzam do tej części. "Delirium" też oceniłam na 7/10, mam nadzieję, że
    część druga będzie faktycznie lepsza, tak jak piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też chciałam przeczytać Delirium, ale jakoś nie jest mi dane. Cały czas gdzieś mi ta autorka umyka.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Delirium o wiele bardziej mi się spodobało. Jak dla mnie, to druga część była gorsza, a na dodatek nie za bardzo polubiłam Juliana :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przede mną nadal tom trzeci i mimo, że darze serię dużą sympatią, to nie mogę się za nią zabrać. Zakończenie tego tomu sprawiło, że mam lekkie obawy co do ścieżki, którą obrała Oliver.

    OdpowiedzUsuń